Podczas gdy większość klubowiczów zajęta była ogarnianiem i bieganiem Chyżej Dziesiątki, wraz z moim biegowym ultra ziomkiem Krystianem postanowiliśmy kolejny raz w tym roku odwiedzić Góry Stołowe. Tym razem omijając Szczeliniec, ale jak się okazuje, można tam biegać i bez tego. Impreza zwie się Garmin Ultra Race i organizowana jest w różnych miejscach w Polsce – Myślenice, Gdańsk i Radków. I właśnie do tej ostatniej mieściny zawitaliśmy. Dystansów było sporo, ale my wybraliśmy zgodnie z naszym podejściem – Krycha najdłuższy, ja najkrótszy.
Ten najdłuższy oznaczał bieganie przez 3 dni pod rząd: 83 km (+3085 m) na dobry początek, 56 km (+2000 m) na rozbieganie zakwasów i 24 km (+1000 m) na niedzielne wybieganie. Czyste szaleństwo.
Ja wybrałem najkrótszą możliwą poniewierkę 8 km (+450 m), zgodnie z dewizą „krótko, zwięźle i na temat”. Obaj zakończyliśmy zawody z dużym powodem do zadowolenia – Krystian dobił do mety w limicie i bez usterki, ja wybiegałem trzecie miejsce OPEN i pierwsze w kategorii.
Wracamy z tarczą!
Garmin Ultra Race Radków / Challenge 158K
Krystian Nowak: 27:23:29 / 36. miejsce OPEN
Garmin Ultra Race Radków / 8 km
Szymon Kuraś: 42:39 min / 3. miejsce OPEN, 1. miejsce M40